Zapoczątkował to 69-letni emeryt, który do grobu chciał zabrać urnę z prochami swojego jamnika. Parafia i biskup wydali zgodę, ale warunkiem było, że pogrzeb nie będzie wspólny (najpierw chowa się człowieka, a potem ‚dokłada’ urnę z prochami zwierzaka), a zwłoki zwierzęcia będą skremowane.
Poleci do kraju w którym nie była nigdy w życiu, nie zna języka. Skremuje sobie ciało brata i od tak wsadzi w torbę i wróci do kraju.Same koszta kremacji są tam bardzo duże. A zakład pogrzebowy który się tym zajmuje liczy sobie za wszystko. Ale też załatwia wszystko, aż po przywiezienie urny z prochami do domu Pani Kasi.
Jeżeli tylko zdecydujemy się na zakład pogrzebowy Animus, nie musimy się o to obawiać. Oferuje on bowiem kompleksową obsługę wszelkich zagadnień związanych z pogrzebem. Nie musimy się martwić o kompozycje kwiatowe, trumnę, nagrobek czy urnę pogrzebową – we wszystkie te elementy możemy zaopatrzyć się korzystając wyłącznie
. 161 142 232 475 327 493 470 154